W pewien kwietniowy weekend wybrałam się do Warszawy i muszę Wam powiedzieć, że jestem mile zaskoczona tą wizytą. Po pierwsze, wielu z nas Warszawa kojarzy się z wysokimi biurowcami, z betonem, z tłumami ludzi wszędzie, z korkami ulicznymi itp. Swoją drogą ja też w ten sposób wyobrażałam sobie stolicę Polski. Jak się jednak okazało – było to mylne myślenie.
Pierwsze, co mnie zaskoczyło, to porządek. Tak, Warszawa jest bardzo czystym i zadbanym miastem. Powiedziałabym nawet, że Warszawa jest czystsza od Gdańska. Na Starym Mieście nie ma też miliona straganów, budek z pamiątkami i tłumów ludzi. Można sobie spokojnie pospacerować i pozwiedzać Stare Miasto. Mimo że nie ma tam aż tak dużo naturalnej zieleni, to miasto dba jednak, aby jej nie brakowało. Gdzie tylko się da są stawiane duże donice w kwiatami, są robione rabatki i wykopywane małe ogródeczki – nawet w centrum miasta. Bardzo fajnie zagospodarowany jest też bulwar nad Wisłą czyli kilometrowa warszawska promenada. Ja jednego dnia zrobiłam sobie ogromny spacer, począwszy od Starego Miasta, poprzez Zamek Królewski i skończywszy na słynnej Warszawskiej Syrence przy Moście Świętokrzyskim.
Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o warszawskim metrze. Otóż miałam okazję się nim przejechać i powiem Wam, że było super. Metro jeździ co 6 min, więc nawet nie ma co biec na stacje w obawie, że nam ucieknie, bo za chwilę będzie kolejne. Ogólnie jestem mile zaskoczona komunikacją miejską w Warszawie, którą można dostać się dosłownie wszędzie. I co najważniejsze – na wszystko można kupić jeden wspólny bilet, tzn. na jednym bilecie możemy jechać zarówno tramwajem, autobusem, jak i metrem, a takiej możliwości w Trójmieście niestety nie mamy.
Jeśli nigdy nie byliście w Warszawie, bo nie mieliście takiej okazji, to zachęcam, bo naprawdę warto. Może i Was coś zaskoczy w naszej stolicy?