Cześć!
fot. kotka
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki pt.: „Ministerstwo Nie dla Dam” autorki Robin Stevens, która napisała również serię „Zbrodni niezbyt eleganckiej”. „Ministerstwo Nie dla Dam”, która jest najnowszą książką tej autorki, opowiada o May-młodszej siostrze Hazel, która była główną bohaterką poprzedniej serii. W Wielkiej Brytanii panuje stan wojny, a gdy do szkoły May przyjeżdża jej siostra, która jest szpiegiem, May znajduje w jej torebce karteczkę z dziwną wiadomością. Było na niej napisane, że należy się stawić w sobotę o 16.00 na ulicy Great Russell Street w Londynie.
Gdy dziewczynka tam dotarła, spotkała chłopaka-Erica. Kiedy drzwi się przed nimi otworzyły, stanęła w nich najlepsza przyjaciółka Hazel-Daisy. Daisy znała May i wiedziała, że jest denerwująca i za mała na pełnienie roli szpiega, tak samo jak Eric. Gdy Daisy odmówiła im dołączenia do grona szpiegów, dzieci postanawiły wziąć sprawy we swoje ręce i wplątały się w aferę, w wyniku której zostali wysłani do domu Vereyów-bogatych ludzi.
Po przyjeździe okazuje się, że nie są oni za mili, a w szczególności wnuczka starszych Vereyów, która nazywa się Fionnuala, ale mówią na nią Fiona, czego bardzo nie lubi i woli jak mówi się na nią Nuala. Zadaniem Erica i May jest wytropienie szpiega z tego domu, który pracuje na rzecz Niemiec. W czasie tego zadania zniknie uraza May do Nuali, będą popełnione dwa morderstwa, a dobrze wykreowani bohaterowie zapewnią interesujące zwroty akcji.
Moja opinia to 11/10. Jest to przegenialna książka i tak samo dobra fabuła. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne tomy i mam nadzieję, że będą tak samo dobre jak wcześniejsza seria tej autorki. Wydawnictwo „Dwukropek”. Książka ma 450 stron.
Wasza zaksiążkowana kotka